Strona główna Felietony wernisażowe Nowy Skarbiec Koronny, Zamek Królewski na Wawelu

Nowy Skarbiec Koronny, Zamek Królewski na Wawelu

Wernisażeria
14 komentarzy
Nowy-Skarbiec-Koronny-Zamek-Krolewski-na-Wawelu-Plaszcz-kawalera-Orderu-Swietego-Ducha

Wystawa stała: Nowy Skarbiec Koronny w Zamku Królewskim na Wawelu.

„Historia będzie dla mnie łaskawa, bo zamierzam ją napisać” powiadał Winston Churchill, a ja powiadam, że Nowy Skarbiec Koronny, wystawa stała o historii Królestwa Polskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów będzie dla Was jeszcze bardziej łaskawa. To najważniejsze wydarzenie w historii polskiego muzealnictwa: 12 sal, 800 obiektów, 588 m2. Po królewsku. Można paść z wrażenia również po królewsku, bo niektóre ze skarbów nie były pokazywane od pół wieku, a pozostałe – nigdy. Jako jednostka czasu „nigdy” zawsze robi wrażenie.

Dzisiaj nie będzie o obrazach, nawet o malarstwie historycznym nie będzie. Za to będzie o historii, bo to jest wystawa o historii. Uwielbiam historię, uwielbiam zastanawiać się, jakie zdarzenia doprowadziły do kolejnych zdarzeń, jakie były konsekwencje tych zdarzeń, a jakie przyczyny (jak twierdził Pascal: „Gdyby nos Kleopatry był krótszy, inne byłyby losy świata”), ale zdaję sobie sprawę, że większość ludzi cierpi na Zespół Stresu Pourazowego po traumatycznych doświadczeniach ze szkoły, gdzie trzeba było wkuwać daty, przyczyny i skutki wojen czy postanowienia traktatów kompletnie pozbawione kontekstu społecznego i kulturowego, w ogóle jakiekolwiek kontekstu poza stronami podręcznika. Wkuwać to można przepis na brownie, a nie historię.

Historia powinna być opowiadana jak wciągająca nomen-omen historia pełna bohaterów i czarnych charakterów, interesujących zwrotów akcji, krwawych momentów, happy endów i tak dalej w stylu 40 sezonów serialu na Netflixie. Charlie Chaplin pięknie to podsumował: „historia była kroniką niegodziwości i gwałtów, nieprzerwanym łańcuchem królobójstw i królów mordujących swe żony, braci i siostrzeńców”. Co prawda po drugiej stronie barykady jest Stanisław Jerzy Lec i jego definicja: „historia – zbiór faktów, które nie musiały zajść”.  I weź z tym dyskutuj.

Johannes-Moreelse-Klio-muza-historii
Johannes Moreelse, Klio, muza historii. Patronka dzisiejszego wpisu

Wystawa Nowy Skarbiec Koronny

W każdym razie otwarta w lipcu nowoczesna wystawa stała Nowy Skarbiec Koronny w Zamku Królewskim na Wawelu jest przykładem tego, jak w trzeciej dekadzie XXI wieku powinno opowiadać się o historii: nie poprzez daty suche jak pięty dinozaura, tylko poprzez ciekawe przedmioty w rodzaju np. sukienki (!!) na obraz Matki Boskiej Kostromskiej ze srebra złoconego. Świadomość istnienie oraz przeznaczenia sukienki daje więcej niż znajomość dokładnego roku jej powstania. Chociaż akurat w 1718 r. działy się w Polsce różne ciekawe rzeczy, a to pozbawiono niekatolicką szlachtę prawa do posłowania na sejm, a to w Juracie spalono kobietę uznaną za czarownicę, takie tam codzienne sprawy w XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Sukienka-obraz-Matki-Boskiej-Kostromskiej
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Sukienka obraz Matki Boskiej Kostromskiej

W Nowym Skarbcu Koronnym jest mnóstwo tego typu jak sukienka smaczków oraz najcenniejszych i najważniejszych polskich pamiątek historycznych, które cudem ostały się po rozbiorach i II wojnie światowej. Są to insygnia, srebra, tkaniny, precjoza z królewskich i książęcych skarbców (m.in. Radziwiłłów, Sobieskich, Sapiehów, Potockich), francuskie czy watykańskie dary dyplomatyczne, srebrno-złote misy, tace, talerze, puchary, dzbany, przedmioty codziennego użytku, klejnoty, różne przyborniki, zegary, krzyże, ordery, trofea z Odsieczy Wiedeńskiej, chorągwie, militaria, pukle włosów królowej, a także obrazy.

Oczywiście mnie najbardziej urzekły brosze, zawieszki, medaliony, obrączki i pierścienie, hitem jest „pierścionek miłosny” ze srebra i złota wysadzany rubinami, diamentami i granatami. Gdyby ktoś z Was postanowił mi się w tym momencie oświadczyć, to niech wręczy mi takie coś, obiecuje, że po daniu kosza będę pocieszać, jednak zawsze jakoś łatwiej pociesza mi się z diamentem na ręku, już pal licho ten granat.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-bizuteria
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, biżuteria

Powstanie Skarbca Koronnego na Wawelu

Sam Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu nawiązuje do mieszczących się tu dawniej dwóch historycznych instytucji: Skarbca oraz Archiwum Koronnego.  Od późnego średniowiecza do rozbiorów były jednymi z najważniejszych atrybutów niepodległości Królestwa Polskiego, a potem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. To w Skarbcu od XIV w. przechowywano najcenniejsze insygnia władzy królewskiej (korony, berła, jabłka),  a w Archiwum – najważniejsze dokumenty państwowe, głównie królewskie (statuty praw, traktaty międzynarodowe i dyplomy), inwentarze Skarbca Koronnego czy rachunki królewskie (staropolska wersja „proszę zachować paragon”).

Sama impreza z posiadaniem Skarbca Koronnego, to znaczy miejsca, w których przechowuje się symbole władzy królewskiej, jest stara jak Królestwo Polskie i wiąże się z koronacją w Gnieźnie w 1025 r. pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego. Oczywiście te insygnia nie zachowały się, bo jakżeby inaczej.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Miecz-poswiecany-z-pochwa-i-pasem-oraz-kapelusz-poswiecany-przyznane-krolowi-Janowi-III-Sobieskiemu-przez-papieza-Innocentego-X
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Miecz poświęcany z pochwą i pasem oraz kapelusz poświęcany przyznane królowi Janowi III Sobieskiemu przez papieża Innocentego X

Natomiast powstanie Skarbca Koronnego na Wawelu wiąże się z kolei z osobą Władysława Łokietka, który przeniósł obrzęd do Krakowa i to właśnie w katedrze na Wawelu w 1320 r. został koronowany razem z żoną Jadwigą Bolesławówną (pierwsza Jadwiga). A skoro nowe miejsce, to i nowe insygnia koronne musiały wjechać na salony. Jednak nie trzymano ich już w katedrze (co było normą w średniowieczu), ale w XIV-wiecznej wieży zwanej bajkowo Kurzą Nogą – specjalnym pomieszczeniu przeznaczonym wyłącznie do przechowywania skarbów królewskich. I tak oto powstał Skarbiec Koronny na Wawelu.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Nautilus
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Nautilus

Kobieta-król i mąż swojej żony

Oczywiście monarchowie na własny użytek mieli – zazwyczaj kupowane przez siebie – jabłka, berła i korony, które trzymali w prywatnych szkatułkach. Jednak nie były to oficjalne, państwowe insygnia koronacyjne, tylko coś bardziej w stylu tekturowej korony z Tigera udającej prawdziwą koronę, tyle tylko, że nie były z Tigera oraz nie były z tektury. A tak poza tym to prawie to samo.

W 1384 r. na koronację pierwszej kobiety-króla Polski Jadwigi Andegaweńskiej (drugiej Jadwigi), prawnuczki Jadwigi Bolesławówny (pierwszej Jadwigi), a dwa lata później jej męża Władysława Jagiełły sprawiono świeży komplecik insygniów, którego używali potem prawie wszyscy władcy Rzeczypospolitej. Bo Jadwiga Andegaweńska nie była „królową” wyłącznie w znaczeniu żony króla (który podążając tą logiką powinien nazywać się królowym czy coś takiego, bo najpierw został mężem królowej, a dopiero potem sam dochrapał się koronacji), tylko serio została „koronowana na króla Polski” (in regem Polonie coronata) i pozostała nim nawet po małżeństwie z Jagiełłą. Mimo to w dokumentach nie była nazywana królem (rex), ale – zgodnie z płcią – królową (regina). Już w średniowieczu mieli bajzel z feminatywami.

Marcello-Bacciarelli-Przedstawienie-krolowej-Jadwigi-Andegawenskiej-w-wyobrazeniu-artysty
Marcello Bacciarelli, Przedstawienie królowej Jadwigi Andegaweńskiej w wyobrażeniu artysty

Z upływem lat w Skarbcu Koronnym niektóre klejnoty i korony przybywały, inne wybywały, bo np. król Ludwik Węgierski, ojciec Jadwigi kobiety-króla, wywiózł ze sobą koronę na Węgry, dlatego trzeba było ogarnąć nowe insygnia, ale nikt nie jest doskonały.

Dalsze losy Skarbca Koronnego na Wawelu

Pierwszy inwentarz Skarbca Koronnego na Wawelu przeprowadzono dopiero w 1475 r., a więc w czasach panowania Kazimierza IV Jagiellończyka, i wśród wymienionych przedmiotów pojawiają się m.in. korony, miecz koronacyjny, dwa berła, dwa jabłka czy Biblia, na którą królowie przysięgali. Natomiast na początku XVI w. zmienił się status Skarbca Koronnego na Wawelu: oddzielono go od prywatnego skarbca królewskiego i stał się instytucją państwową, którą nadzorował Sejm.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Serwis-do-kawy-orientalny
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Serwis do kawy orientalny

Zawartość Skarbca Koronnego bardzo rozrosła się za Zygmunta I Starego, ale jeszcze bardziej po śmierci jego syna Zygmunta II Augusta w 1572 r. – dzięki niemu do Skarbca trafiły cuda takie jak np. 400 (!!) pierścieni czy wysadzana kamieniami szlachetnymi broń. Zawsze się śmieję, że co ostatni z Jagiellonów dali, to Wazowie – szczególnie Zygmunt III i Jan II Kazimierz – sprzedali, w końcu prowadzenie licznych wojen pożerało fortuny. I tak to poczynali sobie kolejni królowie, aż w połowie XVIII w. Skarbiec Koronny na Wawelu został niemal doszczętnie ogołocony z kosztowności. No brawo.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Marcin-Kober-Portret-Zygmunta-III-Wazy
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Marcin Kober, Portret Zygmunta III Wazy

Za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego w Skarbcu Królewskim na Wawelu znajdowało się zaledwie pięć koron, cztery berła, trzy jabłka i Szczerbiec. Zresztą to w 1764 r. do koronowania tego króla, rzecz jasna już nie w Krakowie, tylko w Warszawie, po raz ostatni użyto królewskich insygniów, natomiast ostatnim władcą koronowanym na Wawelu był August III i miało to miejsce w 1734 r., czyli równo 30 lat wcześniej.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Kalkany-
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Kałkany tureckie

Koniec istnienia staropolskiego Skarbca Koronnego na Wawelu

Symbole władzy królewskiej były pokazywane publicznie tylko podczas wyjątkowych okazji, a pierwszy publiczny biletowany pokaz insygniów odbył się dopiero w 1792 r. I zaraz było po ptakach, bo trzy lata później, po trzecim rozbiorze Polski, zawartość Skarbca Koronnego, prawie wszystkie przechowywane w nim insygnia i klejnoty koronne (w tym korona Bolesława Chrobrego) zostały ukradziona przez Prusaków i zniszczone. Przedmioty na rozkaz króla Fryderyka Wilhelma II przetopiono, z uzyskanego złota w 1811 r. wybito monety, a klejnoty sprzedano. Tak tragicznie skończyły polskie oznaki władzy królewskiej.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-autentyczna-pusta-skrzynia-w-skarbcu
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, autentyczna pusta skrzynia, w której powinno być zrabowane skarby

A nieliczne drobiażdżki, którymi wzgardzili Prusacy, trafiły do ostatniego kustosza Skarbca Koronnego Tadeusza Czackiego, od którego odkupiła je Izabela Czartoryska i umieściła u siebie w Świątyni Sybilli w Puławach, pierwszym polskim muzeum narodowym, w którym gromadziła pamiątki już od 1801 r. Jeszcze przed wybuchem powstania listopadowego kolekcję ewakuowano do Paryża, pod koniec XIX w. trafiła do Krakowa, dając początek Muzeum Książąt Czartoryskich, obecnie oddziałowi krakowskiego Muzeum Narodowego.

Tak czy inaczej po kilku stuleciach funkcjonowania Skarbiec Koronny na Wawelu w 1795 r. definitywnie przestał istnieć. Chociaż pierwszy rozbiór był w 1772 r., drugi – w 1793 r., trzeci – w 1795 r., to właśnie zniszczenie Skarbca Koronnego byłą kropką nad „i” w wymazywaniu Polski z historii i mapy Europy. Nie ma Skarbca Koronnego, nie ma niepodległości.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Krzyz-Orderu-Wojskowego-Ksiestwa-Warszawskiego-Virtuti-Militari-II-klasy.
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Krzyż Orderu Wojskowego Księstwa Warszawskiego Virtuti Militari II klasy

Początek XX w. Już nie koszary, jeszcze nie Skarbiec

Już w latach 80. XIX w. Polacy, chociaż nadal pod zaborami, rozpoczęli koszmarny proces przywracania Wawelowi jego dawnej funkcji, który od ponad stu lat robił za koszary – zainstalowało się na nim austriackie wojsko. Mimo to udało się odrestaurować Katedrę Wawelską i stopniowo, od pierwszej dekady XX w., Wawel był zwracany Polakom. Szło to jak krew z nosa, ale szło. W latach 1905-1907 żołnierze austriaccy wyprowadzali się z Wawelu i krakowscy artyści bardzo to przeżywali, zaczęły powstawać prace takie jak np. pochodzący z 1907 r. cykl pasteli Leona Wyczółkowskiego „Skarbiec Wawelski”, w którym poszczególne obrazy przedstawiały zabytki, stąd tytuły takie jak „Relikwiarze św. Stanisława”, „Relikwiarz fundacji króla Zygmunta I” czy „Velum królowej Jadwigi”. Velum brzmi jak welon, i w sumie słusznie, to też tkanina, tylko welon zasłania twarz, a velum monstrancję, znaczy podczas podnoszenia częściowo ją zasłania, twarz też może, jak ktoś się bardzo postara.

Leon_Wyczółkowski,-Relikwiarze_św._Stanisława
Leon_Wyczółkowski, Relikwiarze św. Stanisława

Jeszcze bardziej niż malarze ekscytował się tym faktem Stanisław Wyspiański, który już w 1904 r., kiedy Wawel przeszedł na własność nieistniejącego jeszcze kraju (za to z istniejącym wojskiem zaborcy nadal na pokładzie), trąbił, że obowiązkiem „artystów jest dać widomy, rysowany wyraz, jak sobie można wyobrazić przyszłe zabudowanie Wawelu”. On dał bardzo konkretny i „widomy” wyraz. Do pomocy zapędził krakowskiego architekta Władysława Ekielskiego i razem opracowali projekt zagospodarowania na nowo wzgórza wawelskiego. Wyspiański nadał swojej wizji chwytliwą nazwę „Akropolis”, ponieważ inspirował się architekturą starożytnych Aten.

Stanisław-Wyspiański,-Akropolis---pomysł_zabudowania_Wawelu
Stanisław Wyspiański, Akropolis – pomysł_zabudowania_Wawelu

Zamek Królewski oraz katedrę zostawił w spokoju, ale z resztą solidnie popłynął. Projekt zakładał umieszczenie na Wawelu siedzib Izby Posłów, Sejmu i Senatu, Muzeum Narodowego, Akademii Umiejętności, Kurii Biskupiej oraz pomnika Nike, bogini zwycięstwa, odbudowę zburzonych przez Austriaków kościołów św. Michała i św. Jerzego, a także budowę na zboczu wzgórza greckiego amfiteatru i stadionu do zawodów sportowych. Przygotowano specjalną makietę, ale pomysł nie został nigdy zrealizowany. Podejrzewam, że z powodu braku umieszczenia w projekcie labiryntu Minotaura, jakoś by się ze smokiem wawelskim dogadali.

A niedługo potem wybuchła I wojna światowa.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Trofea-i-znaki-chwaly-wojennej
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Trofea i znaki chwały wojennej

Skarbiec Koronny na Wawelu po odzyskaniu niepodległości

Chociaż niepodległość Polska odzyskała w 1918 r., dopiero w 1921 r. po traktacie ryskim (czyli traktacie pokojowym między Polską a Rosją i Ukrainą, który zakończył wojnę polsko-bolszewicką) można było zacząć kombinować z odtworzeniem Skarbca Koronnego na Wawelu po 127 latach (!!) jego nieistnienia. Ale nie było tak różowo, bo wynikające z postanowień traktatu ryskiego regulacje dotyczące wytyczenia granicy zostały wykonane przez Rosję w ograniczonym zakresie (co za niespodzianka), a jeszcze gorzej wyglądała kwestia repatriacji (jeszcze większa niespodzianka).

Oczywiście Rosja traktowała  traktat ryski – tak samo jak 3 lata wcześniej traktat brzeski – jako wymuszoną i niesprawiedliwą dla niej sytuacją militarno-polityczną i wymyślając milion pretekstów, całkowicie zlekceważyła zobowiązania majątkowe (kolejna wielka niespodzianka). Jeśli chodzi o zwrot archiwów i ukradzionych dóbr kultury polskiej, to poleciała całkiem po minimalu (niespodzianka wszech czasów) i to poleciała wyłącznie na zasadzie wzajemności polegającej na tym, że Polska dała Rosji archiwalia dotyczące Lenina. Tak to ja nie wiem, czy cokolwiek byśmy odzyskali.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Szczerbiec-miecz-koronacyjny
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Szczerbiec, miecz koronacyjny

Rosjanie raczyli oddać m.in. następujące zabytki gwizdnięte ze Skarbca Koronnego na Wawelu: Szczerbiec, czyli miecz koronacyjny, wykonane w Brukseli w latach 1550-1560 arrasy króla Zygmunta Augusta (i to raczyli oddać dzięki polskiej delegacji historyków, ekspertów od tapiserii i prawników, którzy musieli najpierw wytropić rozsiane po siedzibach i carskich instytucjach arrasy, a potem jeszcze przełamać opór Rosjan do oddania ich), regalia po Janie III Sobieskim, a także kolekcję ze skarbca w zamku Radziwiłłów w Nieświeżu (m.in. puchary).

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Sala-Jana-Kazmierza
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Sala Jana Kazmierza, złote, a skromne

Swoją drogą dobrze, że na mocy tego traktatu oddano wyposażenie Zamku Królewskiego w Warszawie, „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki plus kilka innych dzieł sztuki i zabytków. Chociaż tyle.

Skarbiec Koronny na Wawelu po II wojnie światowej

Najważniejsze, że do Polski wróciły realne skarby, które można było umieścić w Skarbcu Koronnym na Wawelu. Jednak nawiązującą do staropolskiego Skarbca Koronnego ekspozycję na Wawelu otworzono dopiero w 1930 r., ale za to dzielnie i systematycznie ją rozbudowywano. Długo to rozbudowywanie nie trwało, bo w 1939 r. najcenniejsze zabytki, zawartość Skarbca Koronnego oraz arrasy Zygmunta Augusta po raz kolejny wywieziono z Polski, tym razem nie z powodu ponownej kradzieży, tylko po to, żeby jej uniknąć.

Wiedząc, co się święci, tym razem to Polacy, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, podjęli decyzję, żeby uratować najcenniejsze cuda wawelskie. Ewakuacja rozpoczęła się już 3 września 1939 r. Zwinięte elegancko na wałkach arrasy podróżowały przez Rumunię, Francję, Wielką Brytanię aż do Kanady, w której znalazły się w połowie 1940 r. W Ottawie były bezpieczne do 1945 r., wówczas, mając na uwadze, że komunistyczne władze Polski Ludowej (właściwie to Stalin) będą chciały je odebrać, w tajemnicy kilka razy zmieniano miejsca ich pobytu.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Arrasy-Zygmunta-Augusta
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Arrasy Zygmunta Augusta i skrzynie, w których podróżowały

3 lata później arrasy zostały umieszczone w muzeum w prowincji Quebec i dopiero po śmierci Stalina w 1953 r. podjęto próbę ściągnięcia ich do Polski. Udało się to w 1959 r. i tym sposobem w 1961 r. arrasy na pokładzie MS Krynica w końcu wróciły do domu. Na wystawie stałej w Nowym Skarbcu Koronnym na Wawelu jest kapitalna animacja, pokazująca, jak długą drogą przebyły nasze cenny gobeliny. Większość ludzi tyle nie podróżuje w ciągu całego życia.

Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu

Sukcesywnie starano się odzyskać albo pozyskać różne pamiątki pochodzące z dawnego Skarbca Koronnego. Skarbiec Koronny poprzedzający Nowy Skarbiec Koronny składał się z 4 sal wystawowych, których centrum stanowiła gotycka Sala Kazimierza Wielkiego, a Szczerbiec był eksponowany w przylegającej do niej – również gotyckiej – Sali Jadwigi i Jagiełły. W lipcu 2022 r. wszystko się zmieniło – nastała epoka Nowego Skarbca Koronnego: trzy razy większego, nowoczesnego, pięknie zaprojektowanego, z ciemnymi ścianami i doskonałym oświetleniem. Tak to można żyć.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Oltarzyk-palacowy-do-prywatnej dewocji
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Ołtarzyk pałacowy do prywatnej dewocji

Dzięki zaanektowaniu przestrzeni, w której znajdowały się magazyny Archiwum Narodowego, przeniesione w 2020 r. do nowej siedziby, Nowy Skarbiec Koronny ma aż 12 sal. Są to:

I Znaki państwowe, II-III Trofea i znaki chwały wojennej, IV Rex Triumphator, V Stanislao contra Augusto Rege, VI Królewski majestat, VII Arrasy Zygmunta Augusta – skarb Rzeczypospolitej, VIII Archiwum Koronne, IX Srebrno-złoty skarb (tu stoi wielki stół z kuflami i innymi srebrno-złotymi naczyniami), X Sala Kazimierza Wielkiego, XI Sala Jadwigi i Jagiełły oraz XII Kunstkamera, czyli gabinet osobliwości (za Zygmunta III modne było posiadanie kolekcji oryginalnych eksponatów, niekiedy mocno kiczowatych, jak np. pucharek w kształcie sowy wykonany z orzecha kokosowego. Czymże wobec tego jest kula z padającym śniegiem i flamingiem?).

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Kunstkaamera-czyli-gabinet-osobliwosci
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Kunstkaamera, czyli gabinet osobliwości

Najstarsze i najmłodsze skarby w Nowym Skarbcu Koronnym na Wawelu

Można zachłysnąć się tym blaskiem i splendorem. Spędziłam na wystawie 3 godziny, podziwiając 12 sal pomnika polskiej historii i aż mnie brzuch z wrażenia rozbolał. Z 800 obiektów najmłodszy jest srebrny Orzełek Królestwa Polskiego dodany w 1829 r. do miecza Jana III Sobieskiego, którego użył car Mikołaj I, koronując się na króla Polski. Poziom profanacji level: hard.

Natomiast nastarsze są greckie dary Karoliny Lanckorońskiej i Fundacji Lanckorońskich, czyli pochodząca z z VI w. p.n.e. ceramiczna amfora z tańczącym mężczyzną oraz naczynia do picia wina: kyliks (czarka) z dekoracją czerwonofigurową – biegnącym herosem z początku V w. p.n.e. i kantaros (kielich) o dwóch twarzach z VI-V p.n.e. Oba dary sama bym przygarnęła, w Sali Jana Kazimierza nikt nie pija wina, a w moim salonie ciągle ktoś to robi. Wnioski są jasne jak chardonnay.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-kantaros-o-dwoch-twarzach-z-VI-V-p.n.e..j
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, kantaros (kielich) o dwóch twarzach z VI-V p.n.e.

Najcenniejsze relikty w Nowym Skarbcu Koronnym. Szczerbiec, Płaszcz kawalera Orderu Świętego Ducha i chorągwie

Oczywiście gwiazdą wystawy jest Szczerbiec – miecz koronacyjny królów polskich. Był świadkiem koronacji prawie wszystkich królów polskich od Władysława Łokietka (1320 r.) do Stanisława Augusta (1764 r.), w czasie których pełnił funkcję ceremonialną. W gotyckiej Sali Jadwigi i Jagiełły stoi wyłącznie gablota ze Szczerbcem, żeby nic innego nie zakłócało kontemplacji naszej najcenniejszej pamiątki historycznej. Przetestowałam – nie zakłóca, a Szczerbiec robi wrażenie, są ciary.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Szczerbiec-miecz-koronacyjny-Sala-Jadwigi-i-Jagielly
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Szczerbiec, miecz koronacyjny, Sala Jadwigi i Jagiełły

Drugą najważniejszą pamiątką jest Płaszcz kawalera Orderu Świętego Ducha (17 kilo aksamitu, atłasu, srebrnych i srebrno-złoconych nici), prezent dla króla Jana III Sobieskiego od króla Francji Ludwika XIV, którego portret wisi na ścianie za Płaszczem. A w związku z tym, że Prusacy obrabowali Skarbiec Koronny w  XVIII w. i zniszczyli polskie regalia oraz insygnia państwowe, ten płaszcz jest szalenie ważny i „jakby” koronacyjny w odbiorze. Płaszcz też miał swoją historię rabunkową, w 1812 r. dla odmiany to Rosjanie wywieźli  go  do Petersburga, następnie przechowywali w Carskim Siole oraz Ermitażu i dopiero w 1928 r. udało się go ściągnąć na Wawel. Niech żyje traktat ryski.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Plaszcz-kawalera-Orderu-Swietego-Ducha
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Płaszcz kawalera Orderu Świętego Ducha

Jednymi z najważniejszych pamiątek w Skarbcu Koronnym są chorągwie będące oznakami niepodległości państwa, zresztą na Wawelu jest największy zbiór chorągwi z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. A w tym zbiorze jednym z najcenniejszych reliktów historycznego jest najstarsza i największa chorągiew wykonana na ślub Zygmunta Augusta z jego trzecią żoną Katarzyną Habsburżanką oraz na jej koronację w 1553 r. Taka chorągiew zwana nadworną lub państwową była używana podczas koronacji, hołdów lennych czy pogrzebów królów. Innymi słowy – wjeżdżała tylko podczas naprawdę ważnych eventów.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-choragiew-nadworna-1553
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, chorągiew nadworna 1553 r.

W sandałach po arrasach

W Nowym Skarbcu Koronnym na Wawelu pojawiają się również lekko makabryczne obiekty, takie jak berło wyjęte kilka lat temu z trumny Konstancji Austriaczki, drugiej żony Zygmunta III Wazy, albo fragment łańcuszka zdobionego emalią również o rodowodzie „grobowym”. Oba skarby wyjął w 1791 r. kustosz-legenda staropolskiego Skarbca Koronnego, Tadeusz Czacki, który za zgodą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego badał trumny królewskie w podziemiach katedry.

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Sandaly-koronacyjne-Zygmunta-Augusta
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Sandały koronacyjne Zygmunta Augusta

Poza tym na wystawie w Zamku Królewskim na Wawelu jest mnóstwo kapitalnych eksponatów, na bank byście się ich nie spodziewali. Oto lista przedmiotów, które z chęcią zabrałabym do domu: pochodzące z początku XVIII w. naczynie do chłodzenia kieliszków do wina (pamiętacie połącznie: wino + mój salon), piękne złoto-czerwone kapciuszki, czyli sandały koronacyjne Zygmunta Augusta, serwis do kawy od sułtana (dla mnie), kufle z przedstawieniami miesięcy (dla gości) czy arrasy (tylko musiałabym dokupić kilkadziesiąt metrów ścian, bo u mnie wszystkie zajęte obrazami).

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-Naczynie-do-chlodzenia-kieliszkow-do-wina
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, Naczynie do chłodzenia kieliszków do wina

Edukacja w Nowym Skarbcu Koronnym na Wawelu

Cała wystawa Nowy Skarbiec Koronny w Zamku Królewskim na Wawelu jest zrobiona tak, jak dziś powinno się robić wystawy. Stąd infografika, animacja czy ścieżki zwiedzania (na wystawie są poukrywane monety-punkty edukacyjne i trzeba je odnaleźć). To nie są nudne jak sprane majty tabliczki z informacjami, tylko rozrywki angażujące widza (dorosłego, dziecięcego, jak leci). Np. w sali „Królewski majestat” na środku stoi pusta skrzynia. Pusta, bo jaka niby ma być, skoro przechowywane w niej przez wieki insygnia koronne, klejnoty i broń paradną rąbnęli Prusacy? Ale można wyobrazić sobie te skarby, tylko trzeba włożyć ręce do ściany z trzema wnękami i za pomocą dotyku, a nie wzroku, poznać insygnia.

Wystawa jest dostępna dla wszystkich grup wiekowych i osób z niepełnosprawnościami (w tym ruchową i wzroku), przy Płaszczu kawalera Orderu Świętego Ducha znajduje się specjalny tablet, jedyny taki w Polsce. Dotykając poszczególnych elementów nie tylko poznaje się ich fakturę, ale też uruchamia się nagranie o płaszczu.

W większości muzeów jest zakaz dotykania przedmiotów, a w Nowym Skarbcu Koronnym na Wawelu jest wręcz nakaz smyrania. Są kopie niektórych zabytków, można wymacać technikę wykonania, fakturę, kształt czy ciężar. Można wiosłować zupę łyżką z połowy XVII w., przekonać się, jak piłoby się americano z kubka wysadzanego 32 pruskimi monetami (spoiler nr 1: niewygodnie) albo jak wyglądałoby się w szyszaku (spoiler nr 2: beznadziejnie, przynamniej ja tak wyglądam).

Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu-konie
Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu, konie

***

Na zdjęciu widzicie mnie przy jednym z arrasów, który chciałabym zabrać do domu. Na wernisażu postanowiłam wystąpić w kreacji wyglądającej jak Nowy Skarbiec Koronny na Wawelu. Wreszcie nikt nie mógł mi zarzucić, że przesadziłam ze złotem, jakby ze złotem dało się przesadzić, przesadzić to można z cukrem w kawie, a nie ze złotem.

Wernisazeria-Nowy-Skarbiec-Koronny-na-Wawelu
Ja na wernisażu wystawy Nowy Skarbiec Koronny, Zamek Królewski na Wawelu

A jeśli mimo wszystko wydaje się Wam, że niekoniecznie porywa Was historia i wolicie czyste malarstwo – zaprawdę, powiadam Wam, błądzicie. Wystawa stała Nowy Skarbiec Koronny w Zamku Królewskim na Wawelu jest kapitalna.

Mecenasem Edukacji Nowego Skarbca Koronnego Zamku Królewskiego na Wawelu jest Grupa PGE

14 komentarzy

Zobacz też

14 komentarzy

Bożena 30 września 2022 - 5:06 am

Masz talent do nakłaniania ludzi do zanurzania się w historię skoro świt ! Warto było ! Oczywiście mam w planach wizytę w Krakowie, może w okolicach Dnia Niepodległości? Ty to potrafisz rozbudzić w człowieku uczucia patriotyczne ! Serdeczności

Odpowiedz
Wernisażeria 3 października 2022 - 11:18 pm

Nawet nie wiesz, jaką przyjemność sprawiłaś mi swoim komentarzem <3 bardzo, bardzo się cieszę, że namówiłam Ci na tę wystawę, koniecznie potem podziel się wrażeniami. No i cieszę się, że rozbudzam uczucie patriotyczne, bo sama jestem wielką patriotką 🙂

Odpowiedz
Martin 27 listopada 2022 - 12:01 pm

Świetny, wręcz kapitalny artykuł. Bardzo dobrze opisane najciekawsze zabytki wystawy oraz ich historia.
Dzisiaj niedziela i bardzo miło spędziłem czas czytając przy kawie.
Od czasu powstania nowego skarbca koronnego myślę o tym by odwiedzić Wawel. Nie byłem od ponad 20 lat we wnętrzach.
Ten zachęcający felieton spowodował że powstał plan by odwiedzić między innymi skarbiec oraz pozostałae wystawy.
Dziękuję 🙂

Odpowiedz
Ewa 30 września 2022 - 8:10 am

Kapitalny tekst! Mieszkam w Krakowie i wstyd, gdybym na Wawel nie poszła (oj dawno byłam).
Lekcja historii w Pani wykonaniu – rewelacja.
Nauczyciele historii powinni się od Pani uczyć!
Dziękuję za ciekawą „wycieczkę” po wiekach historii Polski.

Odpowiedz
Wernisażeria 3 października 2022 - 11:19 pm

Aaaach, jak mi miło, dziękuję przebardzo za każde słowo!! „Nauczyciele historii powinni się od Pani uczyć!” – największy komplement 🙂 Kocham Polskę i kocham historię Polski, więc cieszę się, że udało mi się nią zainteresować. W takim razie teraz nie masz wymówki i koniecznie musisz zobaczyć skarby w Nowym Skarbcu Koronnym 🙂

Odpowiedz
Jola 30 września 2022 - 8:27 am

Po raz kolejny gratuluję lekkości pióra i umiejętności zainteresowania mnie historią. Na temat tej nauki zgadzam się z Napileonem Bonaparte, którego jednak nie zacytuję, żeby nie sprofanować felietonu. Mnóstwo wiadomości okraszonych ciekawymi zdjęciami.Jestem Pani fanką i niecierpliwie czekam na kolejne odsłony.

Odpowiedz
Wernisażeria 3 października 2022 - 11:23 pm

Aaach, bardzo, bardzo dziękuję za tak miłe słowa!! I miód na moje serce (albo wino na przełyk), że zainteresowałam Cię historią, bo wiadomo, jak to z nią jest.
A który cytat Bonaparte masz na myśli? Bo on o historii sporo się mądrzył, ja to chyba najbardziej lubię ten: ” Historia to uzgodniony zestaw kłamstw”.
Serdecznie ściskam moją fankę <3

Odpowiedz
Wanda 30 września 2022 - 5:01 pm

Nie zawiodłam się i tym razem na Twoim komentarzu! Wyobraźnia popracowała i jest satysfakcja ze zwiedzenia tak ważnej
wystawy. Dziękuję Ci!

Odpowiedz
Wernisażeria 3 października 2022 - 11:24 pm

Cudownie mi to słyszeć <3 bardzo starałam się tak napisać ten felieton, żeby zaciekawić Was na równi i wystawą, i historią Skarbca Koronnego i samą arcyciekawą historią Polski 🙂 daj potem znak, jak wrażenia z wystawy, jak już będziesz po.

Odpowiedz
Elżbieta 2 października 2022 - 8:20 am

Kamilo, dzięki za wspaniały felieton o wawelskim Skarbcu Koronnym. Zostawiłam sobie tę przyjemność na niedzielny ranek, gdy nic mnie nie goni do spiesznego przeglądania kolejnych stron. Felieton czyta się tak wspaniale, że w ogóle nie zauważyłam, kiedy przewinęłam ostatnią stronę.
Cieszy fakt, że z taką dbałością przygotowano wystawę, smuci zaś historia Skarbca, a konkretnie fakt ustawicznego grabienia jego zawartości (jak i to, że nie wyświetlił mi się Szczerbiec, tylko sam podpis pod ikonką jego zdjęcia ☹️). Nic to, sporo skarbów, jak choćby arrasy, wróciło, można więc powiedzieć że mogło być gorzej. Przy okazji: w tej złoconej szacie sama wyglądasz jak królewski pierścionek! 😊
No i , oczywiście, od razu nabrałam chęci zobaczenia tych cudów ma własne oczy.
Pozdrawiam najserdeczniej!

Odpowiedz
Wernisażeria 3 października 2022 - 11:56 pm

„Felieton czyta się tak wspaniale, że w ogóle nie zauważyłam, kiedy przewinęłam ostatnią stronę” <- największy komplement, bardzo Ci dziękuję!! No i bardzo Ci dziękuję za komplement wyglądowy <3 Ech, ja to już nawet nie chcę się wypowiadać na temat ograbienia nas ze skarbów narodowych, tyle dzieł sztuki nam ukradziono i nikt z tym nic nie może zrobić. Wiszą sobie te cuda w prywatnych rezydencjach, a my możemy tylko na tym ubolewać w ramach akcji #PusteRamy #BezPrzedawnienia Swoją drogą zobacz, co teraz z tym zdjęciem Szczerbca - może miałaś jakiś problem z netem czy coś, po ja po bożemu widze wszystkie zdjęcia, sprawdzałam również w trybie incognito, nikt inny nie zgłosił mi tego problemu. Może to była jakaś chwilowa niedyspozycja połączeniowa czy coś? 😀

Odpowiedz
Zuzanna 6 października 2022 - 11:31 am

Bardzo fajny tekst, zachęcił mnie do jego przeczytania wpis na instagramie. Wspaniałe jest to, że sztuka projektowania wystaw rozwija się wraz z duchem czasów. Pamiętam, że jako pierwsze w tym stylu (gdzieś z 10 lat temu) zrobiło na mnie wrażenie Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie. Ostatnio byłam również miło zaskoczona ekspozycją stałą w Muzeum Miasta Gdyni. Interaktywne, ciekawe pomysły angażujące i zachęcające do zagłębiania się w historię. Tym bardziej jestem ciekawa tej wystawy na Wawelu! Akurat za tydzień wybieram się do Krakowa więc dopisuję do listy 🙂

Odpowiedz
Bogdan 25 grudnia 2022 - 9:53 pm

Dzień dobry. Dziękuję za merytoryczny i bardzo ciekawie napisany felieton. Podczas zwiedzania nowego skarbca zwróciła moją uwagę sala „Kunstkamera”, zgromadzono tam kilkanaście ciekawych przedmiotów-kuriozów, min. filigranowe obiekty z kości słoniowej i szlachetnych metali (o kurze z korpusem łupiny orzecha kokosowego Pani zresztą wspomniała w tekście). Niestety, szkło w gablotach tej sali jest lekko matowe (jakby zaparowane?), w dodatku niektóre eksponaty są umieszczone dosłownie pod sufitem, co, oczywiste, utrudnia podziwianie detali. Poszukałem nawet pracownika z pytaniem czy można dostać jakąś drabinkę albo stołeczek, żeby zobaczyć górne póki, ale nie dało się niestety. Bardzo miła pani powiedziała mi jednak, że 'mgliste szybki’ były od samego początku wystawy. Czy zwróciła może Pani uwagę na tę salę? Zastanawiam się, jaki był zamysł kustosza żeby właśnie tak zaprezentować te obiekty. Nie podoba mi się także rozdzielenie zbrojowni i skarbca (kiedyś to był jeden bilet), w skarbcu są przecież liczne militaria, zbrojownia to tylko chyba 4 średniej wielkości sale do których się wchodziło zaraz po zakończeniu zwiedzania skarbca, więc połączenie tych wystaw wydaje się być logiczne. Ale mam też swoje 'best of’, to sala ze srebrami na ogromnym stole. Mistrzowskie gry światła! Pozdrawiam, Bogdan

Odpowiedz
Moovee 5 kwietnia 2024 - 7:57 am

Niedawno wróciłem z wystawy i wiedziony ciekawością przeglądałem internet w poszukiwaniu informacji o Skarbcu. Trafiłem na ten komentarz i szczerze żałuję, że nie przeczytałem go przed wizytą na Wawelu. No cóż, trzeba będzie wybrać się jeszcze raz. Niestety, mam teraz przez Panią ochotę na brownie 😀

Odpowiedz

Napisz komentarz

Wernisażeria, oprócz wernisaży i wina, potrzebuje ciasteczek. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ciasteczkom. Zgadzam się Więcej