Jan Baszak. Biała instalacja i meble-rzeźby na wystawie w Project Room.
U René Magritte’a to nie jest fajka, tylko obraz fajki, a u Jana Baszaka to nie są meble, tylko rzeźby mebli. „1,90 m”(kuratorka: Jagna Domżalska) to kolejna potwornie zdradliwa wystawa w ramach „Project Room” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Project Room to sala, w której odbywają się premierowe pokazy rzeźb albo instalacji przygotowanych przez młodych artystów specjalnie do tej przestrzeni.
Co znajdziecie w recenzji?
Po pokazanej w zeszłym roku również w Project Room wystawie „Please somebody game end me” Wiktorii Walendzik z surrealistyczną zjeżdżalnią, z której – o ile się nie chce wylądować obunożnie w gipsie – nie można zjechać, już nic mnie w CSW Zamek Ujazdowski nie zdziwi.
Przy okazji pisania o pełnej absurdów wystawie Walendzik wspomniałam o „Poufs Digestion” Matali Crasset (1998), „meblach”-dziełach sztuki, które pierwszy raz zobaczyłam około sto lat temu w Centrum Pompidou. „Poufs Digestion” to sofa i fotel zbudowane z ceratowych, stadionowo-bazarowych toreb w kratkę.
Salon meblowy „Jan Baszak”
Już nie w Centrum Pompidou, tylko w Project Room w CSW Zamek Ujazdowski z maseczką na twarzy (ochroniarz krzyczał, gdy nawet do zdjęcia i w pustej sali chciałam zdjąć na chwilę to materiałowe rusztowanie) mimo mojej tropikalnej kreacji czułam się szalenie szpitalnie, a wrażenie to potęgowała sterylna, prosektoryjna biel oraz towarzyszące jej równie zimne, loftowe żarówki.
Przekraczając próg „Project roomu” w pierwszym momencie widz ma wrażenie, że wparował do salonu meblowego, ale po chwili orientuje się, że z tym „salonem” jest mocno coś nie tak. Jak na pachnące nowością i Domoteką meble za dużo w nich niedociągnięć i niedoróbek. Welur jest po przejsciach, obicia wyświechtane, dywan solidnie przybrudzony… Ekspozycja wystawy też coś szwankuje, bo żaden salon nie pozwoliłby sobie na błąd, usterkę, buga, jakim jest wstawienie ciemnego fotela, jedynego elementu zakłócającego śnieżną harmonię kompozycji.
W dodatku w meblach znajduje się mnóstwo bezużytecznych gniazdek i do niczego niepodłączonych wtyczek, które tak jak te „meble” nie spełniają swoich funkcji: meble służą do leżenia, siedzenia, tymczasem na tych nie można siedzieć. Nie tylko siedzieć, nawet nie można ich dotykać, tak jak nie można dotykać żadnych obiektów / instalacji w muzeach czy galeriach.
Project Room, czyli sztuka udaje meble
Pokazane w Project Room w CSW Zamek Ujazdowski reźby Jana Baszaka „naśladują” meble, udają coś, czym nie są. Są jak scenografia teatralna, drzwi, których nie można otworzyć, plastikowy owoc, którego poza reklamą nie da się zjeść.
„Meble” Jana Baszaka są formą „mebla” bez treści, pozbawioną podstawowego znaczenia. Za to zyskały nowe znaczenie zbudowane przez nowy kontekst i zmianę statusu ontologicznego z wygodnego siedziska i funkcji użytkowo-estetycznej na dzieło sztuki i funkcję czysto artystyczną. Tworzące instalację rzeźby-„meble” Jana Baszaka, na których nie można ani usiąść, ani odstawić kawusi, stają się dziełem sztuki, a z dziełem sztuki jest jak z klamką w czasach koronawirusa – nie można dotykać.
Znajdujące się w Project Room „meble” to atrapy, protezy rzeczywistości, symulakra Baudrillarda; w tym dziwnym uniwersum „1, 90 m” za kanapą chowa się „człowiek”. Zabawne, że patrząc na niego, widz od razu odbiera go jako „rzeźbę”, paradoksalnie ten klęczący „mężczyzna” sprawia wrażenie mniej „prawdziwego” niż fotel.
Mimetyzm in flagranti
A to prowadzi do pytań o zabawę konwencją, pytań o sztukę realistyczną, figuratywną, pytań, kiedy sztuka jest sztuką, która przedstawia rzeczywistość, a kiedy sztuką, która przedstawia sztukę, która przedstawia rzeczywistość. Mimikra i mimetyzm złapany in flagranti, takie rzeczy tylko w CSW Zamek Ujazdowski.
Myślałam o tym, krążąc po sali Project Room wśród białych rzeźb Jana Baszaka, ale gdy tylko do niej weszłam, powiedziałam do P.: – Aha. Oooook. Jestem ciekawa, co powiedzą ludzie na Wernisażerii, gdy zobaczą ten wpis. Czy w pierwszym momencie pomyślą, że wrzuciłam zdjęcia ze sklepu meblowego?
Tak więc jestem bardzo ciekawa, co myślicie o tej wystawie w CSW Zamek Ujazdowski w ogóle czy lubicie tego typu wystawy, bo ja uwielbiam.
PS obszerny tekst o Muzeum Orsay zgodnie z obietnicą wrzucę w tym tygodniu.
2 komentarze
Wystawę Jana Baszaka widziałem -znakomita! Dzięki za inspirującą interpretację. Pozdrawiam.
Bardzo proszę, cieszę się, że Ci przypadła do gustu i wystawa, i moja interpretacja 🙂 a co Cię najbardziej urzekło w tej instalacji?