Wystawa „Jerzy Nowosielski | Spectra Art Space MASTERS”, Fundacja Rodziny Staraków / Spectra Art Space.
Jerzy Nowosielski mościł się między malowaniem bikini a pisaniem ikon, między sacrum a profanum, między ciałem a duchowością, między fizycznością a metafizycznością. I to jak się mościł!
Co znajdziecie w recenzji?
Stworzył kilka tysięcy rysunków oraz ponad 1,5 tysiąca obrazów i 40 z nich o tematyce kobiecej można oglądać na wystawie „Jerzy Nowosielski | Spectra Art Space MASTERS” w Fundacji Rodziny Staraków / Spectra Art Space.
Jerzy Nowosielski. Między sacrum a profanum
Nowosielski jest jednym z moich ulubionych polskich malarzy współczesnych i gdyby Waszym marzeniem było sprezentowanie mi jego obrazu – nie walczcie z marzeniami.
Uwielbiam tego artystę za łączenie malarstwa ikonicznego (płaskie kolory, wyraziste kontury) z prozą życia, o ile opalanie się na pokładzie statku można nazwać prozą życia, różne są gatunki prozy.
Pisząc o Nowosielskim, zawsze zaznacza się kluczowy dla jego twórczości fakt, że pochodził z rodziny rzymskokatolickiej i greckokatolickiej, a związał się z religia prawosławną, oraz to, że był asystentem Tadeusza Kantora i że w 1956 r. reprezentował Polskę na Biennale w Wenecji, a w 1959 r. w Sao Paulo. Prawda to.
Jerzy Nowosielski wierzył w zbawcza moc sztuki, dla niego sztuka to nie tylko sposób na życie, ale i sposób wyjaśniania życia.
Ale dla mnie najważniejsza w pisaniu o Nowosielskim jest jedna z jego wypowiedzi:
„Nie można bać się namalować złego obrazu. Jak malarz przez całe życie boi się namalować zły obraz, to nigdy nie namaluje tego najlepszego”.
Kobiety Nowosielskiego
I jak nie uwielbiać takiego artysty?
Mottem wystawy są inne słowa Jerzego Nowosielskiego, mianowicie pochodzące z ryczącego na cała przestrzeń wystawienniczą filmu dokumentalnego „Przypomnieć sobie raj”:
„Tego, co myślę o kobiecie, nie mogę opowiedzieć, ja to mogę tylko namalować”. No i namalował.
Większość obrazów prezentowanych na wystawie pochodzi z lat 60. i 70. , ale najstarsza praca – „Akt z okularami” – jest z 1945 r., a najmłodsza – „Dziewczyna w okularach” – z 1995 r.
Ikony i sportsmenki
W Fundacji Rodziny Staraków znajdują się również tak lubiane przez mnie prace „sportowe”, czyli m.in. „Gimnastyczki” oraz „Pływaczki”, przy których mnie widzicie. Zastanawiałam się, czy zrobić sobie obrazie „Damski gang”, bo tam są rudzielce, ale stwierdziłam, że byłby to afront wobec mojego samochodu, który jest czarny. Trzeba mieć w życiu priorytety.
Ciekawe są powieszone obok siebie trzy wizerunki kobiet, mocno przypominające ikony, a to wrażenie wzmacnia zainstalowanie ich na „ikonowej” wysokości: o wiele wyżej niż pozostałe obrazy
Wśród nich znajduje się fantastyczny czarny akt o aktualnie niepoprawnym politycznie tytule „Murzynka na plaży”, też go macie na jednym ze zdjęć.
Powiem Wam, że ostatnio mam szczęście do wystaw, co jedna, to lepsza, ale tak obfita wystawa Jerzego Nowosielskiego to już przesada, pełnia szczęścia.
Prace pochodzą z Muzeum Sztuki w Łodzi, kolekcji Teresy i Andrzeja Starmachów, kolekcji Anny i Jerzego Staraków oraz innych prywatnych kolekcji.