Strona główna Krótkie recenzje Ella K, „Krzyż w sztuce dekoracyjnej”, Alicja Stanska Art Gallery

Ella K, „Krzyż w sztuce dekoracyjnej”, Alicja Stanska Art Gallery

Wernisażeria
0 komentarz
Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-05

Wystawa Ella K, „Krzyż w sztuce dekoracyjnej”, Alicja Stanska Art Gallery.

W piątek kolejny raz byłam w Alicja Stanska Art Gallery, tym razem na wernisażu „Krzyż w sztuce dekoracyjnej” mieszkającej od lat w Paryżu artystki Elzbiety Klemensowicz, znanej jako Ella K-Art&Fashion Jewellery. Biżuteria i sztuka to jedno z najlepszych połączeń na świecie, a gdy dorzuci się do tego doskonałe wino, to już w ogóle bajka. Taki zestaw mogłoby przebić tylko jedno: dorzucenie do niego nart. Co w sumie nie jest dużym wyzwaniem, na stoku wszystko da się zorganizować.

W Warszawie rzadko robi się wystawy biżuterii, nawet najbardziej na świecie artystycznej, dlatego byłam ciekawa, co takiego zobaczę. Ponieważ w ten weekend prowadziłam zorganizowane przez Artist Management ART pierwsze Warsztaty artist management dla artystów i w piątek kończyłam przygotowywać prezentację, pojawiłam się na wernisażu na tyle późno, że dużo osób już wyszło. Zresztą ja też nie byłam długo, bo – patrz zdanie powyżej.

Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-03

Krzyż z piórami i nurek z ametystami

Przy okazji wernisażu Michał Batory, czyli poprzedniej wystawy w Alicja Stanska Art Gallery, pisałam, że z powodu ciemnych ścian, miejsce to mocno wyróżnia się na tle innych warszawskich galerii. Tym razem owe ściany były genialnym tłem dla krzyżo-biżuterii Elli K. Na białym, white cube’owym tle te migotliwe obiekty, wyglądające niekiedy jak skarby zatopione w bursztynie, po prostu by zniknęły!

Dodatkowo na jednej ze ścian znajdowała się specyficzna wideo-instalacja. Na porożu zawieszone były wisiory, które otaczały znajdujący się w środku krzyż. Ten ołtarz-nie-ołtarz robił niesamowite wrażenie, ponieważ była to jakby animacja kalejdoskopowa, ciężko to opisać, sami zobaczcie, wrzucam Wam zdjęcie, a jak zajrzycie na mój Instagram, to tam jest nawet ultrakrótki filmik.

Ella K. w swoich pracach wykorzystuje różne materiały, m. in. kryształki Swarovskiego, agaty, ametysty, pióra, kamee, muszle, kawałki kości słoniowej, masę perłową czy fragmenty rafy koralowej (jako od 24 lat płetwonurek robię w tym momencie „hm, hm”).

Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-07
Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-10

Misia Godebska, Coco Chanel i diamenty

Z jednej strony jej biżuteria wygląda jak dzieło sztuki, niektóre egzemplarze wręcz jak kilkuwiekowe obiekty wyeksponowane w gablocie muzealnej, z drugiej – na tyle nowocześnie i zachęcająco, że natychmiast bym je zabrała ze sobą do domu.

Nie ma czegoś takiego jak za dużo wina, nart czy biżuterii, po prostu nie ma. To nie jalapeño, że można z tym przesadzić. Zawsze dziwiła mnie postawa skądinąd wielbionej przeze mnie z przyczyn oczywistych (i tak samo niewielbionej z innych przyczyn, ale równie oczywistych) Coco Chanel, która mówiła: zanim wyjdziesz z domu, spójrz w lustro i zdejmij jedną rzecz. Widać, że kobieta, chociaż obwieszała się milionem pereł, nie miała w sobie ani kropli słowiańskiej krwi!

I nawet Misia Godebska, jej najlepsza przyjaciółka, mimo swoich polskich korzeni, nie mogła tego faktu zmienić. A Misia Godebska to „ta” Misia, „it-girl” belle époque, córka rzeźbiarza Cypriana Godebskiego, który zaprojektował pomnik Adama Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu; przyjaciółka miliona pisarzy (m. in. Marcela Prousta), kolejnego miliona muzyków (np. Igora Strawińskiego) i jeszcze kolejnego miliona malarzy – to ona jest np. bohaterką obrazu „Misia przy pianinie” Henriego de Toulouse-Lautreca (pamiętajcie, że do końca stycznia w Paryżu jest jego wielka wystawa!).

Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-01

Niech każdy dźwiga swój krzyż, byle z diamentami

Ze względu na fakt, że dosłownie w ostatniej chwili oderwałam się od pracy (warsztaty), żeby chociaż na chwilę zjawić się na wernisażu w Alicja Stanska Art Gallery, nie założyłam tak dużo biżuterii, jak lubię, zaledwie kolczyki, zegarek, wisiorek i naszyjnik. Czyli NIC.

W związku z tym czułam się naga, łysa, nieubrana, czułam się jubilerską nudystką, czułam się ascetką precjozów, nawet więcej: czułam się anachoretką klejnotów, Matką Teresą od Masy Perłowej. Czułam się wszystkim, tylko nie praktykującą wyznawczą drogocenności, którą jestem na co dzień! Dobrze, że chociaż miałam na sobie glamour-barokowy outfit, złoty, a skromny!

Mimo chwilowego deficytu z wielką przyjemnością oglądałam te małe dzieła sztuki sadowiące się między sacrum a profanum, religią a ozdobą, barokiem a skromnością (takie krzyże też były). Biżuteria musi być żywiołowa, obfita, bogata i przytłaczająca. Bo inaczej po co sobie w ogóle zawracać nią głowę!

Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-08
Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-06

Krzyż w sztuce i sacrum w jubilerstwie

Lubię takie zabawy z symbolem krzyża, tym bardziej, że brakuje mi współczesnej (nowoczesnej) sztuki sakralnej, wspominałam Wam kiedyś o mojej mediolańskiej traumie. Jedynie Krzysztof Sokołovski ze swoją sztuką neosakralną mi to wynagradza. Jeśli ktoś nie czytał mojego felietonu wernisażowego na temat tego artysty, niech koniecznie wypełnię tę tragiczną lukę w Waszym życiu.

Chociaż z mojej strony ostatnia wizyta w Alicja Stanska Art Gallery to wernisaż w wersji instant – raz-dwa obejrzałam wszystko, racząc się po drodze jak zwykle u Alicji świetnym winem z Nowego Świata, i tak doceniłam różnorodność materiałów.

Oprócz zainstalowanych na ścianach krzyżo-obiektów niektóre eksponaty umieszczone były na postumentach, w podświetlonej gablotce czy na manekinach, żeby można było zobaczyć, jak taki cud-urody naszyjnik będzie wyglądał bezpośrednio na potencjalnej właścicielce.
Ciekawa wystawa, nie tylko dla osób, dla których biżuteria jest religią.

Wernisazeria-Ella-K-Krzyz-w-sztuce-dekoracyjnej-Alicja-Stanska-Art-Gallery
Ja na tle krzyży Elli K. Pasuje mi takie tło. Nie pytajciee, co się stało z rozdzielczością tego zdjęcia, bo nie wiem
0 komentarz

Zobacz też

Napisz komentarz

Wernisażeria, oprócz wernisaży i wina, potrzebuje ciasteczek. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ciasteczkom. Zgadzam się Więcej