Strona główna Krótkie recenzje „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki”, NOMUS Nowe Muzeum Sztuki w Gdańsku

„Looking through objects. Współczesne polskie projektantki”, NOMUS Nowe Muzeum Sztuki w Gdańsku

Wernisażeria
0 komentarz
Karina Królak & Patrycja Smirnow, Gens, Wystawa Looking through objects. Współczesne polskie projektantki, NOMUS, Wernisażeria

Wystawa „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w NOMUS-ie, Nowym Muzeum Sztuki w Gdańsku.

W Trójmieście jest nie tylko na stałe moje ulubione molo i knajpka, ale i – chociaż nie na stałe – wystawa najnowszego polskiego wzornictwa, czyli „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w NOMUS Nowe Muzeum Sztuki w Gdańsku, oddziale Muzeum Narodowe w Gdańsku. Prawie tak samo kapitalna jak molo w Sopocie, mimo że nie słychać plusku fal.

Krążąc po wystawie w „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w ręku miałam torebkę, a w głowie słowa: „projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie można już nic dodać, ale wtedy, gdy nie można już nic odjąć”. Ich autorem niestety nie jestem ja, tylko Antoine de Saint-Exupéry, ten od „Małego Księcia”, który po dwukrotnym oblaniu egzaminów wstępnych na Akademię Marynarki Wojennej w ramach pociechy spędził prawie półtora roku na innej akademii – Akademii Sztuk Pięknych.

Agnieszka Aleksandra Bar, Wzrost
Agnieszka Aleksandra Bar, Wzrost

Różne są formy pociechy, ja pewno objadałabym się czekoladą, możliwe, że również przez półtora roku. Jednak de Saint-Exupéry szczęśliwie dla niego postawił na bardziej dietetyczną opcję, chodzenie na zajęcia na Wydziale Architektury, natomiast pojęcia o formach i projektowaniu chłopina nie nabył tamże, ponieważ miał je przynajmniej od 12 roku życia, kiedy to własny rower przerobił na samolot, dodając mu skrzydła. To dopiero odlotowy design.

W każdym razie na wystawie „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w NOMUS-ie prezentowane są prace kilkunastu najważniejszych polskich projektantek, które również dobiły do doskonałości, bo w ich pracach nie ma ani jednego zbędnego elementu. Owe projektantki to: Agnieszka Aleksandra Bar, Alicja Bielawska, Alicja Patanowska, Anna Bera, Izabela Sroka & Julia Cybis, Justyna Popławska, Karina Marusińska, Karina Królak & Patrycja Smirnow, Magda Jurek, Maja Ganszyniec, Malwina Konopacka, Maria Jeglińska, Megi Malinowsky, Monika Patuszyńska, Róża Brito, Wiktoria Szawiel.

Maja Ganszyniec, miętowa pufa Stadp
Maja Ganszyniec, miętowa pufa Stadp

Kuratorów jest nieco mniej, bo troje (ale nie Ich Troje, wiecie, taki żart, hy, hy): Agnieszka Jacobson-Cielecka, Gian Luca Amadei i Dario Lombardi, a sama historia powstania tejże wystawy jest równie ciekawa, co niektórych obiektów na wystawie. I teraz ją Wam opowiem, znaczy historię, nie wystawę, o wystawie będzie później.

Koncept wystawy „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w NOMUS-ie

A było to tak: dawno, dawno temu, w 2008 r., dziennikarz Gian Luca Amadei i fotograf Dario Lombardi postanowili zapoznać się z polską sceną kobiecego designu i owo zapoznanie skończyło się książką „Discovering Women in Polish Design”, która została opublikowana w ramach Polska!Year, czyli sezonu polskiego w Wielkiej Brytanii w 2009 r, w książce pojawiła się Agnieszka Jacobson-Cielecka. Teraz następuje przeskok akcji – 10 lat później Amedei i Lombardi znów lądują w Polsce, żeby przygotować kolejny projekt – „Looking Through Objects. Women in Contemporary Polish Design” – tym razem już wspólnie z Jacobson-Cielecką.

Projekt zrealizowano w latach 2021-2022, a obejmował on wystawę czasową + publikację, seminarium online + publikację oraz program popularyzatorski. Natomiast sama wystawa pokazywana była po raz pierwszy w Muzeum Sztuk Stosowanych i Dizajnu w Tallinie w Estonie od 17 czerwca do 25 września 2022 r., a teraz możecie oglądać ją w Gdańsku.

Izabela Sroka & Julia Cybis, wzory inspirowane architekturą Kowna
Izabela Sroka & Julia Cybis, wzory inspirowane architekturą Kowna

Koncept kuratorski polega na tym – oprócz rzecz jasna zaprezentowania prac najciekawszych polskich projektantek – żeby pokazać środowisko, w którym pracują, proces twórczy, inspiracje i motywacje, słowem – sylwetki artystek. Dlatego na wystawie każda z projektantek ma swoje „stoisko”, na którym oprócz obiektu/-ów znajduje się jej czarno-białe zdjęcie i zdjęcia z pracowni / warsztatów autorstwa Lombardiego oraz fragmenty wywiadów, w których artystki tłumaczą swoje podejście do projektowania.

Anna Bera, lustro CD N. 29
Anna Bera, lustro CD N. 29

„Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” – polski design na światowym poziomie

Jednak to, co najciekawsze w wystawie „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki”, to z jednej strony pokazanie polskiego designu – na światowym poziomie – jako czegoś mieszczącego się na przecięciu sztuki, rzemiosła i technologii, a z drugiej – jako narzędzia społecznej oraz kulturowej zmiany. Mówiąc prościej – na przykładzie prezentowanych obiektów widać, jak szalenie zmieniło się podejście do designu. Przede wszystkim pojawiła się świadomość wpływu designu na środowisku, stąd zaangażowanie projektantek w ekologię i recycling, czyli – jak ja to nazywam – wzornictwo jako nowe życie starych odpadów.

Karolina Królak & Patrycja Smirnow
Karolina Królak & Patrycja Smirnow

I tak na przykład Karolina Królak & Patrycja Smirnow do ultrakolorowego „Gens” wykorzystały czyste odpady z produkcji plastikowych słomek, a Justyna Popławska „Recall” – jeden z moich ulubionych obiektów na wystawie – zrobiła ze szkła z recyclingu oraz żywicy epoksydowej. Ale nie próbujcie tego sami w domu.

Justyna Poplawska „Recall”
Justyna Poplawska „Recall”

Polskie projektantki tworzą nowe sposoby produkcji, obróbki materiałów oraz całkiem nowe materiały

Dlatego ta wystawa jest tak ważna – pokazuje nie tylko nowe formy (zabawy kształtami i proporcjami), ale przede wszystkim nowe sposoby produkcji / obróbki materiałów czy też nowe sposoby wykorzystania już niby dobrze znanych materiałów. W praniu wygląda to tak, że np. Alicja Patanowska bada ograniczenia techniczne różnych materiałów, w efekcie czego powstały genialne „powyginane” kafelki z białej porcelany („Stereo”).

Alicja Patanowska, kafelki Stereo
Alicja Patanowska, kafelki Stereo

Ale chyba najbardziej zaskoczyło mnie i zachwyciło pokazanie na wystawie nowego materiału – a właściwie materiału opakowaniowego, jak nazywa go Róża Brito. Owe niepozornie na zdjęciu wyglądające trochę jak pergamin prostokąciki to mój faworyt – „Scoby”, alternatywa dla plastiku, materiał utkany przez mikroorganizmy (!!) kompostowany w warunkach domowych. Jeżeli nie wiedzieliście, że we współczesnym designie do pracy zaprzęga się badania naukowe i biologię, to teraz już wiecie.

Róża Brito, Scoby materiał utkany przez mikroorganizmy, kompostowany w warunkach domowych
Róża Brito, Scoby materiał utkany przez mikroorganizmy, kompostowany w warunkach domowych

Zresztą w NOMUS-ie prezentowane są obiekty stworzone w najróżniejszych mediach i technikach: pojawia się szkło, ceramika, drewno, aluminium, płyta MDF, porcelana, ratan, tkanina i stal.

Zaprawdę powiadam, że „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” jest obowiązkową wystawą dla wszystkich osób interesujących się polskim designem, dla wszystkich osób interesujących się sztuką tworzoną przez kobiety oraz w ogóle sztuką, dla osób interesujących się nowościami nie tylko „wizualnymi” ale i nowymi technologiami czy procesami przemysłowymi oraz dla osób nieinteresujących się polskim designem, bo na bank po zobaczeniu tej eskpozycji zaczną się nim interesować. No więc sami widzicie, że jest miliard powodów, dla których trzeba wybrać się do NOMUS-a.

Polskie wzornictwo w NOMUS-ie: meble, naczynia, lampy i lustra

Karina Marusińska, talerze „Skrawki”
Karina Marusińska, talerze „Skrawki”

Tym bardziej, że mnóstwo obiektów latwó jest mentalnie „poczuć” we własnej przestrzeni, bo są to przedmioty „oswojone”, codziennego użytku, takie jak meble (krzesła Megi Malinowsky albo krzesło „Kos”” i miętową pufę „Stadp” Mai Ganszyniec), naczynia (talerze „Skrawki” Kariny Marusińskiej, kolekcja ceramiki „OKO” Malwiny Konopackiej albo szkło „Wzrost” Agnieszki Aleksandry Bar), lampy (ratanowaa „Woven Form” Wiktorii Szawiel lub kolorowa wyglądającą trochę jak odwrócona Menora lampa TRN Light F1 Magdy Jurek) czy też drewniane lustro Anny Bery.

Spokojnie zabrałabym do domu sporo „reprezentantów” najnowszego polskiego wzornictwa. Tylko chodzenie w piątek wieczorem po Gdańsku z piękną turkusową komodą Marii Jegińskiej-Adamczewskiej pod pachą mogłoby być nieco niewygodne. Ale tylko nieco, w końcu moja codzienna torebka pod względem gabarytów niewiele się różni.

Maria Jeglińska, Series 3, New Works - kredens
Maria Jeglińska, Series 3, New Works – kredens

Jak zwykle robiłam, co mogłam, żeby zdjęcie przedstawiały piękno i oryginalność obiektów, ale z designem jest taki problem, że trudno ich przestrzenność oraz fakturowość oddać na zdjęciach 2D. Trudno, musicie żyć z tym, co jest. Po 3D koniecznie wybierzcie się na wystawie „Looking through objects. Współczesne polskie projektantki” w NOMUS-ie, macie na to czas do 6 sierpnia.

Dla odmiany wrzucam zdjęcie nie ze sobą samą – obok mnie stoi Jacek Friedrich, Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Wernisażeria i Jacek Friedrich, Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, Wystawa Looking through objects. Współczesne polskie projektantki, NOMUS
Ja i Jacek Friedrich, Dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku na wystawie Looking through objects. Współczesne polskie projektantki, NOMUS

Mecenasem Muzeum Narodowego w Gdańsku jest Grupa PGE.

0 komentarz

Zobacz też

Napisz komentarz

Wernisażeria, oprócz wernisaży i wina, potrzebuje ciasteczek. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ciasteczkom. Zgadzam się Więcej