Wystawa „Peinture – Peinture! Niech żyje kolor! Komitet Paryski 1923-2023” w Muzeum Ziemi Kępińskiej im. TP Potworowskiego w Kępnie.
RADOŚĆ!! Jako Wernisażeria zostałam PARTNEREM projektu „Peinture – Peinture! Niech żyje kolor! Komitet Paryski 1923-2023” w Muzeum Ziemi Kępińskiej im. TP Potworowskiego w Kępnie. Ta wystawa jest pierwszą, ogólnopolską inicjatywą muzealną inaugurującą 100. rocznicę utworzenie jednej z najsłynniejszch międzywojennych polskich grup malarzy. Bo koloryści, zwani kapistami, byli grupą jedenaściorga studentów tworzących Komitet Paryskiej Pomocy dla Wyjeżdżających Studentów na Studia Malarskie do Francji, stąd nazwa – kapizm od skrótu K.P. jak Komitet Paryski.
Co znajdziecie w recenzji?
Komitet paryski. Koloryści i kapiści
O komitecie paryskim pisałam przy okazji felietonu o wystawie Andrzeja Wróblewskiego w Muzeum Narodowym w Lublinie, nad którą objęłam patronat. Kiedy Wróblewski wylądował na wydziale malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych, większość wykładowców stanowili koloryści. Ale to miało miejsce w latach 40., natomiast sama grupa narodziła się znacznie wcześniej.
Komitet powstał na ASP w Krakowie w 1923 r., jego trzon stanowili głównie studenci z pracowni Józefa Pankiewicza, a celem imprezy – jak można się domyślić – było zgromadzenie pieniędzy na wspólny wyjazd na dalsze studia do Paryża. Wiecie, taki ówczesny Erasmus.
Dzięki organizowaniu różnych wydarzeń artystycznych, balów i loterii w końcu zebrano fundusze i we wrześniu 1924 r. do Paryża wyjechali m.in. Jan Cybis (zwany Janem Kapistą), Józef Czapski, Artur Nacht-Samborski, Hanna Rudzka-Cybisowa i Zygmunt Waliszewski, później dołączyli do nich inni artyści.
Ponieważ nie ma rzeczy trwalszej od prowizorki, kilkumiesięczny pobyt zagranicą rozciągnął się na siedem lat. W 1925 r. w Paryżu powołano do życia filię krakowskiej ASP, którą to filią kierował Pankiewicz. Malarz dzięki znajomościom (m.in. z Pierrem Bonnardem) wprowadził studentów do paryskiego środowiska artystycznego. Większość z kolorystów w latach 1930–1931 powróciła do kraju. Po kilku miesiącach, znaczy 7-8 latach.
Kapiści (albo polscy koloryści, jak nazywa się tę grupę w innych językach) byli zachwyceni postimpresjonizmem. Wierzyli w „wieczną sztukę” oderwaną od tradycji historycznej, symboliki czy wpływów literatury oraz historii. Wywarli w Polsce wpływ na odsunięcie na dalszy plan zapędów romantycznych w sztuce, czyli malarstwa historycznego i symbolicznego.
Wystawa „Peinture – Peinture! Niech żyje kolor! Komitet Paryski 1923-2023”
I właśnie prace naszych kolorystów – m.in. Tadeusza Piotra Potworowskiego, Józefa Czapskiego, Jana Cybisa, Hanny Rudzkiej-Cybisowej, Zygmunta Waliszewskiego, Józefa Pankiewicza czy Artura Nachta-Samborskiego – są prezentowane w Muzeum Ziemi Kępińskiej im. TP Potworowskiego.
Do podziwiania kapistyczne portrety (np. „Dama z wachlarzem” Waliszewskiego czy nieco bardziej stonowany w kompozycji „Portret Marii Kingi Balowej” Rudzkiej-Cybisowej), martwe natury (w tym „Martwa natura z draperią” Strzałeckiego, której aż chce się posmryrać tę draperię, tak przestrzennie jest namalowana), miejskie krajobrazy (np. „Krzemieniec, ulica Słowackiego” Cybisa), sielskie widoczki i miejsko-sielskie pejzażyki, jak np. tętniąca kolorami i fauną „Aleja w parku” Czapskiego. Nie wiadomo, czym najbardziej się zachwycać, więc zaprawdę powiadam Wam: róbcie, tak jak ja, i zachwycajcie się wszystkim. Nie ma co sobie żałować, od nadmiaru doznań estetycznych jeszcze nikt nie dostał uczulenia.
Na wystawie oprócz przepięknych obrazów – wiecie, że ja kocham światło i kolory – są cytaty malarzy oraz materiały źródłowe z kępińskiego Centrum Dokumentacji T. P. Potworowskiego – największego (!!) w kraju archiwum poświęconego życiu oraz twórczości malarza.
Listy i archiwalia w Muzeum Ziemi Kępińskiej im. TP Potworowskiego w Kępnie
Polecam Wam lekturę listów np. Jana Cybisa, który czule zwraca się do przyjaciela per „Potworku”. Można zobaczyć liczne szkicowniki artysty, broszury wystawowe czy szkic z jego żoną, Magdaleną Mańkowską. Mnie urzekły zdjęcia kapistów, w tym zbiorowe pod Wawelem tuż przed wyruszeniem do Paryża czy też fotografia Potworowskiego w jego pracowni w Paryżu. Potwornie to ciekawe.
A ja na wernisażu wystąpiłam w zakupionej w Paryżu kreacji w kolorach trochę Nachta-Samborskiego, a trochę Cybisa. Paryż, dwudziestolecie, bohema i kolory – wszystko jest tak bardzo moje-moje, że z wielką dumą i radością zgodziłam się zostać partnerem – już nawet nie patronem!! – projektu Muzeum Ziemi Kępińskiej im. TP Potworowskiego.
Jestem bardzo szczęśliwa, że obecnie mniejsze miejscowości robią wystawy na tak wielką skalę. A w dodatku Kępno ma hasło, które mnie rozczula: „dzień dobry w Kępnie”.
Wystawie „Peinture – Peinture! Niech żyje kolor! Komitet Paryski 1923-2023” będą towarzyszyć różne ciekawe spotkania i warsztaty, tak że śledźcie co i kiedy.
Macie na to czas aż do 3 marca 2024 r.