David Hockney, „A Year in Normandie”, Musée de l’Orangerie w Paryżu.
Zaraz zobaczycie znajdujące się dookoła mnie 80 metrów wspaniałości Davida Hockneya w Musée de la l’Orangerie w Paryżu, czyli pracę „A Year in Normandie”, hołd złożony Normandii. Długi ten hołd.

David Hockney i pandemia, czyli „A Year in Normandie”
Hockney w 2019 r. zamieszkał w Pays d’Auge, nieopodal Bayeux, gdzie prezentowana jest „Tkanina z Bayeux” z XI w. Być może to owa tkanina zainspirowała artystę do stworzenia cyklu „A Year in Normandie”, jeden rabin mówi tak, drugi nie.

Zmienność pór roku u Hockney’a
W każdym razie Hockney w trakcie lockdownu odcięty – jak my wszyscy – od świata w ciągu kilku tygodni na IPadzie namalował sto obrazów przedstawiających cztery pory roku na normandzkiej wsi, odtwarzając swój ogród i widoczki zmieniające się w ciągu roku.

Świetnie ogląda się poszczególne obrazy, ja najwięcej radości miałam w punktach łączących dwa obrazy / dwie pory roku. Chociaż są one rzadkością, bo raczej wszystko płynnie przechodzi.

Prawie jak Monet, prawie jak van Gogh
Styczniowe śniegi, roztopy, nieśmiało kwitnące drzewa nadal otoczone śniegiem, wybuchająca wiosenna zieleń, kwitnące latem rośliny, stogi siana (światło prawie jak u Moneta) oraz winnice prawie jak w Arles Vincenta van Gogha, żółknące, a potem opadające liście i znow śniegi. Cały rok, przyroda zatoczyła koło.

Trudno mi to oddać na zdjęciach, bo kolory wyglądają na kiczowate, a są one po prostu intensywne jak to u Hockneya i na maksa świetliste. Nakręciłam dla Was filmik, żebyście byli porażeni rozmachem „Roku w Normandii” jako i ja byłam. Ale wierzcie mi, robi wrażenie. Naprawdę – rewelka.

Hockney i „Nenufary”
A najfajniejsze jest to, ze prezentowany w Oranżerii pełen impresjonistycznego światła cykl Hockneya nawiązuje do znajdującego się w budynku cyklu „Lilie wodne” Claude’a Moneta, czyli ośmiu panoramicznych obrazów. I żeby było śmieszniej, „Nenufary” były inspirowane wodnym ogrodem Moneta w posiadłości w Giverny w… Normandii.


