Strona główna Krótkie recenzje Biennale Paris

Biennale Paris

Wernisażeria
0 komentarz
Biennale-Paris-2019-scenografia

Biennale Paris, Grand Palais w Paryżu.

Z Biennale Paris w Grand Palais wyszłabym z takimi łupami, że mogłabym już przestać chodzić do muzeów. Podczas tegorocznej 31. edycji 62 galerie/domy aukcyjne z całego świata prezentowały swoje najważniejsze prace zgodnie ze stanem na drugą połowę 2019 roku. 

Większość galerii pochodziła z Paryża, kilka z Londynu czy Zurychu, a jedna z Hongkongu. Z Polski nic a nic.

Sztuka-z-Zatoki-Perskiej-Biennale-Paris
Sztuka z Zatoki Perskiej, Biennale Paris

Biennale w Paryżu

Gościem honorowym było Królestwo Bahrajnu i zaprezentowano sztukę oraz design inspirowany tradycyjnym rękodziełem z rejonu Zatoki Perskiej. Były i stoły, i otomany, i zdjęcia, i instalacje, i obrazy. 

Wernisazeria-Biennale-Paris
Ja na Biennale Paris

Jednak w Grand Palais najbardziej ściągała wzrok główna praca tegorocznego Biennale Paris, czyli Carlosa Cruz-Dieza „Labyrinthe de Transchromie – Bruxelles 2019”. Był to labirynt z kolorowych pleksi, w którym wszyscy goście jak opętani strzelali sobie fotki. Oczywiście ja też, co możecie podziwiać na zdjęciu.

Plansze-z-komiksu-Hugo-Pratt-Corto-Maltese-Biennale-Paris
Plansze z komiksu Hugo Pratt, Corto Maltese, Biennale Paris

Biennale Paris, czyli ostatnie 27 wieków sztuki

Jeśli chodzi o ofertę wystawców dostępne było tylko trochę najnowszej sztuki współczesnej, głównie kolorowe abstrakcje i rzeźby. Na osłodę można było oglądać (lub kupować!!) pochodzące z ostatnich 27 wieków obrazy, rzeźby, rysunki, szkice (np. rzeźb Rodina), plansze komiksowe (np. „Corto Maltese” Hugo Pratta, jednego z najsłynniejszych włoskich twórców komiksów), książki (np. herbaria, czyli zielniki z XV wieku), rękopisy (np. Honoriusza Balzaka), meble, lampy, biżuterię, tapiserię, starożytne naczynia itd. 

Herbaria-czyli-zielniki-z-XV-wieku-Biennale-Paris
Herbaria, czyli zielniki z XV wieku, Biennale Paris

Zawsze chce mi się śmiać, że patrząc na posągi Wenus bez rączek czy innych Adonisów łatwo pomyśleć o współczesnych gipsowych gniotach ogrodowych, tymczasem są to… antyczne oryginały! 

Jeśli dla kogoś kultura grecka bądź rzymska jest za smarkata, w Grand Palais mógł kupić egipską maskę pośmiertną z VI wieku przed naszą erą lub figurkę-uszebti z… XIII wieku przed naszą erą. Tak że tak. 

Figurka-uszebti-i-egipska-maska-posmiertna-Biennale-Paris
Figurka uszebti i egipska maska pośmiertna, Biennale Paris

Wszyscy wielcy na Biennale. Kluski Warhola i dynia Kusamy

Wymieńcie dowolnego wielkiego artystę, podstawę historii sztuki, a jego prace były do kupienia: Niki de Saint-Phialle, Henry Moore, Roy Lichtenstein, Andy Warhol, Sol Lewitt, Yayoi Kusama czy uwielbiany przeze mnie René Gruau. 

Wolicie starszych artystów? No to jedziemy: 

Albrecht Dürer, Pieter Bruegel, Antoon Van Dyck, Lucas Cranach, Alfons Mucha, Pierre-Auguste Renoir, Henry Matisse, Henri Gervex, Claude Monet, Camille Pissarro, Moïse Kissling czy Edgar Degas

W ogóle w tym roku Biennale Paris było dużo impresjonistow i postimpresjonistow, może nie aż tyle, co np. Joana Miró, Pabla Picasso, rysunków Salvadora Dali czy malarstwa sakralnego, ale też dużo. 

Jean-Gabriel-Domergue-La-Loge-Biennale-Paris
Jean Gabriel Domergue La Loge, Biennale Paris

To jest niesamowite uczucie, że ja oglądam te prace z podziwem i czuję się jak w muzeum, a dookoła mnie pełno jest ludzi, którzy kupują je prawie jak bagietki. Żebyście mieli pogląd na sytuację: na przykład malutki Warholek śmigał za 190.000 euro. 

Andy-Warhol-Campbells-Chicken-Noodle-Soup-Box-Biennale-Paris
Andy Warhol, Campbell’s Chicken Noodle Soup Box, Biennale Paris

Karminowe paznokietki Tamary Łempickiej

Bardzo żałuję, że mój tatuś nie jest szejkiem, wtedy też bym mogła robić takie drobne zakupki. Gdyby był, chętnie wyszłabym z Biennale Paris z pracami Edwarda Muncha, Georges’a Braque’a, Maxa Ernsta, René Magritte’a. No dobra, dorzuciłabym tez Kazimierza Malewicza i Wassilego Kandinskiego, co sobie będę żałować. Ach, i koniecznie wzięłabym „A l’Opera” Tamary Łempickiej, bo ją lubię i jako malarkę, i jako żywy przykład kreowania marki osobistej. 

Tamara-Lempicka-A-lOpera-W-operze
Tamara Łempicka, À l’Opéra (W operze)

Mimo rozbieżności na temat dokładnego roku i miejsca urodzenia (1895 r. czy 1898 r.; Moskwa czy Warszawa), Tamara Łempicka zawsze z dumą podawała Warszawę; o roku aż tak nie trąbiła.

W wywiadzie „Warszawianka ― atrakcją wystaw paryskich”, którego udzieliła warszawskiemu tygodnikowi „Świat” (nr 2, 9 stycznia 1932 r.), jest napisane, że Łempicka „zawitała do rodzinnej Warszawy, by zaczerpnąć ojczystego powietrza”. 

Zresztą ten tekst sam w sobie jest bajeczny, oto opis Łempickiej:

„Sylweta [!] zupełnie paryska. Duże, jasne, wnikliwe oczy, włosy blond i nos grecki, lekko zgarbiony. Usta ukarminowane i paznokietki wymanikiurowane ochrą. Wzrost, jak na kobietę, pokaźny. Stroje wymarzone, futra najdroższe!” [zwróćcie uwagę na typowo warszawskie zdrobnienie „paznokietki”].

Mojzesz-Kissling-Les-Deux-Baigneuses
Mojżesz Kissling, Les Deux Baigneuses

W wywiadzie Łempicka mówi, że obecnie, tj. w 1932 roku, w Zachęcie wisi jej „płótno do dyspozycji krytyki i miłośników malarstwa”. A na Biennale Paris obraz „À l’Opéra” wystawiła galeria Kunstberatung z Zurychu i praktycznie z marszu został sprzedany.

***

Roy-Lichtenstein-Composition.-Biennale-Paris
Roy Lichtenstein, Composition. Biennale Paris
0 komentarz

Zobacz też

Napisz komentarz

Wernisażeria, oprócz wernisaży i wina, potrzebuje ciasteczek. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ciasteczkom. Zgadzam się Więcej