Wystawa „Portrety i metafory życia. Kolekcja sztuki współczesnej Muzeum im. Jacka Malczewskiego” w Radomiu, Kamienica Deskurów.
60970 dni temu w Radomiu urodził się Jacek Malczewski, a 7 dni temu w Radomiu co prawda ja się nie urodziłam, ale za to byłam na wernisażu fenomenalnej wystawy „Portrety i metafory życia. Kolekcja sztuki współczesnej Muzeum im. Jacka Malczewskiego” w świeżo wyremontowanej oszałamiającej Kamienicy Deskurów.
Co znajdziecie w recenzji?
Imponująca kolekcja sztuki współczesnej
Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu ma jedną z najlepszych w Polsce kolekcję sztuki XX wieku (ponad 4500 prac). I nie dziwota, skoro oddział tego muzeum pierwszy w Polsce otrzymał nazwę Muzeum Sztuki Współczesnej.
A zdarzyło się to już w 1991 roku, a więc w roku całkowitego zaćmienia słońca oraz premiery filmu „Milczenie owiec”. Na pewno te trzy fakty mają ze sobą związek, skoro Witold z „Kosmosu” Gombrowicza potrafił połączyć ciotkę z sufitem, to położenie Księżyca względem Słońca z Nowosielskim też można.
Wahadło władzy w Kamienicy Deskurów
Jeden z twórców kolekcji sztuki współczesnej Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Mieczysław Szewczuk, jest kuratorem wystawy w Kamienicy Deskurów, którą w myślach nazywałam wystawą dwóch rocznic: 30. rocznicy powstania tejże kolekcji oraz obchodów 45. rocznicy Radomskiego Czerwca ’76.
Stąd na wystawie znalazły się prace bezpośrednio nawiązujące do tych zdarzeń, m. in. rzeźba „Wahadło” Jerzego Beresia, w której „władza” waha się od kamienia do bochna chleba oraz obraz „Radom, czerwiec ’76” Edwarda Dwurnika.
Wśród prezentowanych 64 prac jest mnóstwo autoportretów, m.in. Marka Oberländera, Jerzego Dudy-Gracza czy – mój faworyt w tej kategorii – „Dama z chłopczykiem” Jerzego Krawczyka”, oraz portretów: znanych osób (np. Edwarda Dwurnika portret Agnieszki Osieckiej albo Jerzego Dudy-Gracza „Portret aktora – Kazimierza Rudzkiego”), średnio znanych i nieznanych.
Pieta na pasach i List do Picassa
Fantastyczny jest obraz, należący do tej trzeciej odnogi: Hieronima Skurpskiego „Na pasach”, w którego centralnym punkcie znajduje się kobieta z dzieckiem wyindywidualizowana z rozentuzjazmowanego tłumu. A teraz przeczytajcie to zdanie na głos. I jeszcze raz. Nikt nie mówił, że zajmować się sztuką jest łatwo, ale nikt też nie mówił, ze czytać o sztuce jest łatwo. Nikt.
W Kamienicy Deskurów znajdują się prace intertekstualne, radośnie nawiązujące do innych słynnych dzieł sztuki, takie jak np. Eugeniusza Muchy „Pieta” (wiadomo, do czego nawiązuje), Zbigniewa Makowskiego „Donatello” (również wiadomo, do kogo nawiązuje) czy „Błędne koło – list do Picassa” Janusza Przybylskiego (już najbardziej na świecie wiadomo, do kogo nawiązuje).
Franz Kafka w Kamienicy Deskurów
Moim hitem jest głowa, przy której widzicie moją głowę (głowa z prawej strony zdjęcia), czyli Mirosława Kołsuta rzeźba „Franz Kafka” (to ta głowa z lewej strony zdjęcia).
Kafka w „Zamku” pisał, że można „kogoś, kto ma oczy zawiązane, nie wiem jak zachęcać, aby patrzył przez opaskę, a i tak nic nie zobaczy”. Ja opaski na oczach nie posiadałam, Franza widziałam, więc tak oto miło wzajemnie na siebie zezowaliśmy, Franz i ja, ja i Franz.
Kafka miał coś z tym patrzeniem, bo w jednym z listów do Mileny Jesenski marzył o byciu szafą w jej pokoju. Bo szafa, jak to szafa, może po prostu stać i patrzeć na przebywającą w pomieszczeniu dziewczynę, co Franz czyniłby z lubością. Różne są marzenia, jeśli ktoś marzy o byciu szafą, to czemu nie, nie ma co walczyć z marzeniami.
Koszmar weganina
Ciekawy i zabawny jest obraz „Porwanie Europy II” Zbyluta Grzywcza, na którym to Europa zamiast na białym byku pędzi na makabrycznym koszmarze weganina. Wszystkie tego typu tusze w malarstwie z marszu kojarzą mi z „Tuszą wołową” Chaïma Soutine’a albo z późniejszym wołowinowym tronem papieża Innocentego X Francisa Bacona.
Jednak trzeba się nastawić, że na wystawie „Portrety i metafory życia. Kolekcja sztuki współczesnej Muzeum im. Jacka Malczewskiego” znajdują się również wstrząsające prace-walce emocjonalne, odnoszące się do wojny i obozów koncentracyjnych, np. wchodzący w cykl „Majdanek” kolaż „Narzędzie zbrodni”, w którym Władysław Paciak umieścił oryginalną (!!) puszkę po Cyklonie B.
Ale to w głębi sali, bo zaraz przy wejściu do Kamienicy Deskurów wpada się na gwiazdy, czyli obrazy Wojciecha Fangora i Jerzego Nowosielskiego, o którego warszawskiej wystawie dopiero co Wam pisałam. A w innym rogu znajduje się asamblaż jednego z moich ulubionych artystów, ciekawa jestem, czy domyślacie się, kto zacz.
Tak jest, chodzi o Władysława Hasiora, o którego wystawie w Galerii Gardzienice w Lublinie również kiedyś Wam pisałam.